Terapia logopedyczna - współpraca z rodzicami
Współpraca rodziców z logopedą jest podstawowym i zasadniczym elementem skutecznej terapii logopedycznej. Logopeda nadaje kierunek terapii, decyduje o jej przebiegu, ale to rodzice są odpowiedzialni za utrwalanie wypracowanych podczas terapii elementów. Nawet najlepiej prowadzona terapia, która nie będzie utrwalana w domu, nie przyniesie takich efektów jakie mogłaby przynieść. Rodzice zapisując dziecko na terapię często oczekują, że cotygodniowe spotkania z logopedą rozwiążą problem i dziecko szybko pozbędzie się wady wymowy. Niestety, to nieprawda. Terapia to proces. Działania muszą być prowadzone regularnie. Nie wystarczy spotkać się raz, czy dwa razy w tygodniu z logopedą. Działania muszą być prowadzone codziennie.
Codzienne utrwalanie w domu jest koniecznością, jeśli zależy nam na szybkiej i efektywnej terapii. Ćwiczenia nie muszą i nawet nie mogą być długie. Lepiej ćwiczyć częściej i krócej. Dzięki temu dziecko nie zniechęci się i wpłynie to pozytywnie na kształtowanie prawidłowego nawyku. Kształtowanie prawidłowej wymowy to kształtowanie prawidłowego nawyku, a podczas kształtowania nawyku musi występować regularność działań. Dobrze jest również zadbać, aby ćwiczenia były wykonywane o stałej porze. Dzieciom będzie łatwiej zaakceptować konieczność wykonywania zadań, jeśli staną się one częścią codziennego obrzędu.
Ćwiczenia w domu powinny być prowadzone poprawnie, tak jak poinstruuje do tego rodziców terapeuta. Jeśli rodzice nie wiedzą jak ćwiczyć, wystarczy zapytać. Każdy logopeda chętnie wytłumaczy i poinstruuje rodziców jak wykonywać ćwiczenia, aby były one skuteczne. Rodzice powinni wykonywać ćwiczenia wspólnie z dzieckiem. Dobrze jest zaangażować całą rodzinę w zabawy utrwalające wymowę. Dzięki temu dziecko czuje, że jest to coś naturalnego. Podnosimy w ten sposób motywację do ćwiczeń. Przystępując do zadań powinniśmy być zrelaksowani. Lepiej nie odkładać zabawy logopedycznej na ostatnią chwilę. Często jesteśmy wtedy zmęczeni i podenerwowani. Skutkuje to zniechęceniem i przynosi odmienny efekt od zamierzonego.
Jeśli nie będziemy stosować się do zaleceń logopedy terapia nie będzie przebiegać tak, jak tego oczekujemy. Jej czas zdecydowanie wydłuży się, a efekty nie będą tak zadowalające jakbyśmy tego chcieli. Jeśli nie utrwalimy w domu ćwiczeń / głosek wywołanych na terapii, logopeda na kolejnym spotkaniu będzie musiał je powtarzać lub co gorsze zaczynać od początku. Czas terapii wydłuży się. Nieprawidłowe wykonywanie ćwiczeń w domu jest niebezpieczne, ponieważ można zdeformować wywołane głoski. Dlatego tak ważne jest, aby w razie wątpliwości zapytać jak ćwiczyć.
Bardzo ważnym zadaniem dla rodziców podczas trwania terapii jest motywowanie dziecka do ćwiczeń. Zdecydowanie lepsze efekty przynosi motywacja pozytywna, czyli chwalimy dziecko zawsze, gdy poprawnie wykona zadanie. Szczerze cieszymy się z tego, że dziecko osiągnęło sukces, nawet najmniejszy. Nasz maluch będzie tak zadowolony z wywołania uśmiechu na twarzy opiekuna, że będzie chętnie powtarzał ćwiczenia, żeby tylko jeszcze raz uszczęśliwić rodzica.
Zaangażowanie opiekunów w proces terapeutyczny przekłada się na efekt terapii i jest podstawą do osiągnięcia sukcesu!
*Źródło: mgr S. Iskrzycka „Terapia logopedyczna – współpraca z rodzicami”
https://www.znanylekarz.pl/blog/terapia-logopedyczna-wspolpraca-z-rodzicami
Terapia miofunkcjonalna / mioterapia
Mioterapia to zespół ćwiczeń mięśni mimicznych i narządu żucia. Reguluje siły odpowiednich grup mięśniowych i oddziałuje na właściwy wzrost układu stomatognatycznego. Służy do wypracowania prawidłowego napięcia i usprawnienia funkcji języka, warg, mięśni twarzy, mięśni żwaczy oraz gardła. Działa na wzmocnienie układu nerwowo-mięśniowego oraz usprawnienie pracy stawów skroniowo-żuchwowych.
Podczas terapii miofunkcjonalnej prowadzone są ćwiczenia postrzegania/czucia w obszarze jamy ustnej, wypracowujące prawidłową pozycję spoczynkową języka i warg, aktywne ćwiczenia języka i warg, zasysania i połykania.
Zaburzenia w sferze orofacjalnej współwystępują zazwyczaj z zaburzeniami w całej sylwetce ciała pacjenta. Może to być np. wada postawy, ograniczenie równowagi ciała, niezborność ruchowa czy zaburzenia koncentracji, dlatego też terapia miofunkcjonalna zawiera ćwiczenia w obrębie całego ciała wpływające na postawę, oddychanie, koordynację oko-ręka.
Wskazania do terapii miofunkcjonalnej:
- nieprawidłowe napięcie mięśni twarzy, słabo wyrażona mimika twarzy,
- ślina w kącikach ust,
- otwarte usta, oddychanie przez usta,
- dysfunkcje języka (np. zaburzone czucie, nieprawidłowe napięcie, ograniczona ruchomość)
- nieprawidłowa pozycja spoczynkowa języka (język w pozycji spoczynkowej napiera na zęby albo leży między zębami),
- zaburzenia artykulacji - często przy realizacji głosek /s/, /sz/ (seplenienie), oraz /t, d, n, l/,
- zaburzenia w obrębie stawu skoroniowo-żuchwowego (np. bruksizm, niesymetryczna praca/tor żuchwy, nieprawidłowe napięcie mięśniowe),
- jako wsparcie leczenia ortodontycznego.
Nieleczone zaburzenia miofunkcjonalne (MFS) mogą prowadzić do:
- stałych problemów z artykulacją/wymową,
- wad zgryzu,
- trudności w leczeniu ortodontycznym i stomatologicznym (przez nieprawidłowe ułożenie języka, napieranie języka ze znaczną siłą na zęby czy nieprawidłowe połykanie),
- problemów ze stawami skroniowo-żuchwowymi,
- trudności oddechowych (przez nieprawidłowy tor oddechowy czy słabe napięcie języka i części ustnej gardła) co może prowadzić do trudności z koncentracją, niedotlenieniem.
Współpraca ortodonty i logopedy w terapii wad zgryzu jest niezwykle istotna. Ćwiczenia logopedyczne stanowią nie tylko przygotowanie do leczenia aparatami ortodontycznymi, mają również na celu utrzymanie wyników leczenia i zapobieganie nawrotom po leczeniu czynnym.
Ważne jest także wsparcie fizjoterapeutyczne, gdyż motoryka duża wpływa na motorykę małą – w tym ustno-twarzową. Istnieje ścisła zależność pomiędzy dysfunkcjami układu żuchwowo-gnykowo-czaszkowego a innymi elementami narządu ruchu, co w uproszczeniu oznacza, iż dysfunkcje kręgosłupa, wady postawy mogą powodować zaburzenia w obrębie budowy i ruchomości stawów skroniowo-żuchwowych oraz wady zgryzu.
Więcej informacji:
http://miofunkcjonalna.pl/
http://www.czytelniamedyczna.pl/3568,mioterapia-w-leczeniu-wad-ortodontycznych-zasady-stosowania.html
https://butejko.pl/terapia-miofunkcjonalna-pomoc-przy-chrapaniu-obturacyjnym-bezdechu-sennym/ https://dentonet.pl/mioterapia-cwiczenia-na-zdrowy-zgryz/#gref
Afazja
Władysław Pitak
Terminem afazja (gr. fazis - mowa) określa się częściową lub całkowitą utratę umiejętności posługiwania się językiem, spowodowaną uszkodzeniem odpowiednich struktur mózgowych. Można powiedzieć, że jest to właściwie utrata częściowa lub całkowita znajomości języka, jego rozumienia i nadawania, występują także trudności w jego ponownym nauczeniu się.
Przyczyny utraty mowy mogą być różne, ale do najczęstszych należą udary mózgowe, czyli przerwanie dopływu krwi do pewnych okolic mózgu, np. w powodu pęknięcia naczynia krwionośnego i wylewu krwi, zatkania tętnicy zakrzepem oraz zniszczenie tkanki nerwowej przez urazy czaszki, nowotwory i ropnie. Bezpośrednio po wystąpieniu uszkodzenia mózgu i w ciągu pierwszych dni, zwykle występuje utrata świadomości, następnie bóle głowy, mdłości, niedowład lub porażenie jednej połowy ciała, utrata mowy i rozumienia.
Uszkodzenie mózgu może wywołać również zaburzenia pamięci, uczuć, procesów myślowych, zaburzenia ruchów bardziej złożonych (apraksja), zaburzenia w analizie bodźców zewnętrznych (agnozje wzrokowe, słuchowe i inne), zaburzenia czucia (dotyku, bólu, temperatury) zaburzenia orientacji przestrzennej, zaburzenia w czytaniu i pisaniu, w operowaniu liczbami (akalkulia). Znajomość powyższych zaburzeń jest istotna, gdyż może towarzyszyć zaburzeniom lub utracie mowy.
U niektórych afatyków zaburzenia mowy cofają się do pewnego stopnia samoistnie, bez terapii logopedycznej. Zdarza się to w sytuacjach, kiedy poza trwałym uszkodzeniem pewnych okolic mózgu - były uszkodzenia przejściowe spowodowane, np. obrzękiem, zaburzeniami w krążeniu krwi, albo obniżeniem pobudliwości komórek nerwowych i przewodzenia synaptycznego.
Trwałe, organiczne uszkodzenia mózgu powodują upośledzenie danej funkcji. W takim wypadku terapia polega na zastąpieniu jej inną funkcją, mogącą uczestniczyć w danym układzie czynnościowym, np. czucie lub słyszenie- spostrzeganiem wzrokowym.
Terapię mowy można rozpocząć dopiero, gdy ustąpią ostre objawy choroby, która wywołała afazję. Początkowo zajęcia powinny być krótkie (kilkuminutowe). Czas reedukacji można stopniowo wydłużać, ale - w zależności od samopoczucia chorego - należy robić krótkie, ale częste przerwy dla odpoczynku. W dalszej fazie ćwiczenia mogą trwać do 45 minut dziennie przy częstotliwości 3-4 razy w tygodniu, a nawet codziennie.
W wypadkach lżejszych mowa powraca w okresie 1-3 miesięcy, często nawet samoistnie.
Przy cięższych udarach pomoc logopedy jest niezbędna i reedukacja trwa do 2-3 lat, a mowa może nie osiągnąć poprzedniej doskonałości; może być powolna, o uproszczonym stylu, mogą też pozostać pewne trudności w rozumieniu.
Należy pamiętać o stanie psychicznym chorego, u którego, z powodu długo trwającej niemożności utrzymywania kontaktów z otoczeniem, może pojawić się zniechęcenie, a nawet depresja. Afatycy są świadomi swojej ułomności, są wrażliwi na reakcje otoczenia. Potrzeba dużo taktu i cierpliwości, zarówno ze strony logopedy, jak i najbliższego otoczenia. Lepiej zrobić przerwę w terapii, niż spiesząc się zniechęcić chorego.
Postępowanie logopedyczne powinno być dostosowane do charakteru zaburzeń mowy i ich stopnia. Metody bezpośrednie polegają na ćwiczeniu zaburzonej funkcji, w celu wykorzystania rezerw tkwiących w uszkodzonej okolicy, jeśli nie została ona uszkodzona całkowicie. Gdy te metody nie dają rezultatu, stosuje się metody pośrednie, polegające na włączaniu dodatkowych funkcji zastępczych, np. przy zaburzeniu czucia ułożenia narządów mowy można wykorzystywać wzrok pokazując choremu schematy pozycji narządów mowy, właściwych dla poszczególnych głosek.(…)
Afazja może także dotknąć dzieci, które uległy wypadkowi lub przeszły takie choroby zakaźne jak odra, ospa, krztusiec, grypa, płonica, błonica, nowotwór, dur, chorobę Heinego-Medina lub zapalenie opon mózgowych. Grypa i krztusiec - poza toksycznymi uszkodzeniami mózgu - mogą wywołać w nim wylewy krwi.
Ponieważ uszkodzenie korowych struktur nerwowych u dzieci następuje w okresie niedokończonego rozwoju psychofizycznego, objawy nie są tak zróżnicowane jak u dorosłych. Zaburzenia mowy zależą od wieku dziecka, od stadium rozwojowego jego mowy i od stopnia przyswojenia umiejętności pisania i czytania. Dzięki większym możliwościom kompensacji w formie nowych układów czynnościowych, afazja u dzieci cofa się szybciej niż u dorosłych. Pewne jej ślady zostają jednak zarówno w mowie, jak i w psychice dziecka, gdyż rozwija się ono w niekorzystnych warunkach.
Jeśli uszkodzenie korowych struktur nastąpiło jeszcze przed początkiem mowy dziecka, mamy do czynienia nie z afazją, lecz z alalią. Odróżnienie alalii od afazji może być trudne i wymaga przeprowadzenia dokładnej anamnezy i badania neurologicznego, a czasem dłuższej obserwacji logopedycznej dziecka.
Alalia, zwana też niemotą, słuchoniemotą (audimutitas) tym się różni od afazji, że następuje jeszcze przed rozwojem mowy. Charakteryzuje ją zwykle dostateczny rozwój umysłowy, dobra ruchomość narządów mowy oraz prawidłowy słuch fizjologiczny. Ale dziecko nie mówi w ogóle, posługuje się gestami, krzykami i onomatopejami lub kilkoma wyrazami z własnego słownika, zrozumiałymi tylko dla najbliższego otoczenia. Dziecko nie jest w stanie także powtarzać. Taka niemota może trwać do 7 (alalia prosta), a nawet 14 roku życia (alalia złożona). Starsze dziecko przyswaja sobie coraz więcej wyrazów i wymowa może stawać się coraz bardziej poprawna. Alalia, tak jak inne wady i zaburzenia mowy częściej występuje u chłopców niż u dziewczynek. (…)
Braki w rozumieniu mowy często kompensowane są u tych dzieci dobrą spostrzegawczością wzrokową i dobrą pamięcią miejsca. Dziecko utrzymuje kontakt z otoczeniem za pomocą gestów i mimiki. Zdarza się, że automatycznie powtórzy zasłyszany wyraz, nie rozumiejąc jego znaczenia. Po zebraniu takich spostrzeżeń, należy udać się logopedy, który będzie wiedział, jak dziecku pomóc.*
*Źródło: Władysław Pitak „ Afazja - utrata znajomości języka”;
http://www.psychologia.net.pl/artykul.php?level=16
Terapia wad wymowy
Instytut Fizjologii i Patologii Słuchu
Mowa związana jest z ogromnym obszarem działań każdego człowieka i wpływa na kształtowanie się jego osobowości. Opanowanie właściwej techniki mówienia, wyraziste wymawianie głosek i wyrazów daje dziecku większą szansę na sukces szkolny i pozwala uniknąć wielu niepotrzebnych stresów. Należy bowiem pamiętać, że wadliwa wymowa utrudnia dziecku nie tylko sytuację szkolną, ale i środowiskową– jest bowiem powodem do drwin ze strony rówieśników. Skutkiem tego są zaburzenia zachowania dziecka z wadą wymowy. Prawidłowa wymowa ma również wpływ na procesy percepcyjne, a w szczególności na naukę czytania i pisania Dlatego należy starać się, by zaburzenie mowy zostało usunięte, zanim dziecko podejmie naukę w szkole.
Kształtowanie się mowy dziecka rozpoczyna się już w życiu płodowym (powstaje wówczas cały mechanizm umożliwiający uczenie się dźwięków mowy: mózg, narządy artykulacyjne, narząd słuchu). Jednakże uwarunkowania genetyczne nie wystarczą, aby dziecko nauczyło się komunikowania słownego z otoczeniem. Potrzebny jest odpowiedni wpływ środowiska rodzinnego i najbliższego otoczenia, aby mogły się prawidłowo rozwinąć różnorodne aspekty mowy.
O czym powinni pamiętać rodzice?
1. Nie naśladuj dziecięcej wymowy, w kontaktach z nim nie używaj spieszczeń. To Ty stanowisz pierwszy wzór dla kształtujących się wymówień dziecka. Naśladowanie języka dziecka utrudnia mu naukę poprawnej mowy. Zdrobnienia stosować można głównie w zabawie.
Nie wymagaj zbyt wczesnego wymawiania poszczególnych głosek.
Dziecko zanim nauczy się wyrażać swoje myśli, przechodzi przez wiele etapów rozwoju, podczas których doskonali sprawność mięśni narządów mowy. Umiejętność sprawnego mówienia rozwija się wraz z wiekiem i przebiega u dzieci według tej samej kolejności. Ze względu na indywidualność każdego dziecka zmianie może ulec jedynie czas pojawiania się głosek. Tak więc zdrowe, normalnie słyszące dziecko przyswaja sobie mowę do 5-6 roku życia.
W 1-2 roku życia dziecko powinno wymawiać samogłoski: a, o, u , i, y, e oraz spółgłoski: p, pi, b, bi, m, mi, t, d, n, l.
W 2-3 roku życia dziecko powinno wymawiać samogłoski: ę, ą oraz spółgłoski: w, wi, f, fi, ś, ź, ć, dź, ń, k, ki, g, gi, ch, chi, j, ł, s, z, dz.
W 3-5 roku życia dziecko powinno wymawiać spółgłoski: sz, ż, cz, dż, r.
Należy jednak pamiętać, że rozwój poszczególnych dzieci bywa nieharmonijny i mogą wystąpić pewne odstępstwa, podobnie jak w rozwoju zębowym, kostnym czy motorycznym. Jeśli dziecko późno zaczęło mówić, to nie można oczekiwać, że w 6-7 roku życia rozwój jego mowy będzie zakończony. Takie dziecko musi włożyć więcej czasu i wysiłków, aby nadrobić zaległości. W przypadku wątpliwości najlepiej jednak poddać dziecko ocenie specjalisty.
Dzieci nieprzygotowane pod względem sprawności narządów mowy, niedostatecznie różnicujące słuchowo dźwięki mowy zmuszane do wymawiania zbyt trudnych dla nich głosek zaczynają je zniekształcać i wymawiać nieprawidłowo.
1. Nie każ dziecku wielokrotnie powtarzać nieprawidłowych wymówień w nadziei, że to poprawi jego wymowę.
2. Nie wyśmiewaj, nie karz, nie zawstydzaj dziecka za jego nieprawidłową wymowę.
3. Nie gaś obojętnością lub cierpką uwagą naturalnej skłonności dziecka do mówienia.
4. Nie przestawiaj dziecka leworęcznego na prawą rękę bez konsultacji z psychologiem i logopedą.
Takimi działaniami można wyrządzić dziecku krzywdę i przyczynić się np. do powstania jąkania. Warto starać się wykorzystać różnorodne sytuacje dnia codziennego (ubieranie, mycie, jedzenie, zabawy), pozwalając dziecku pytać i udzielając poprawnej i wyczerpującej odpowiedzi. Dziecko chętniej mówi, gdy jest słuchane. Dobry klimat emocjonalny w rodzinie, zaspokajanie podstawowych potrzeb psychicznych, ograniczenie sytuacji stresowych, częste rozmowy sprawiają, że aktywność poznawcza wzrasta, a język dziecka się rozwija.
2. Zachęcaj dziecko do mówienia, nawet jeśli ma zaburzoną wymowę.
Jak rozpoznać, że dziecko ma problemy z mową?
Należy zwracać uwagę, czy nie pojawiają się niepokojące objawy, np. nieprawidłowości w budowie narządów mowy (wada zgryzu, trudność w żuciu, odgryzaniu, niesymetryczność warg), brak gaworzenia we właściwym czasie (jeśli się nie pojawi do około siódmego miesiąca życia, należy koniecznie skontaktować się z lekarzem i zbadać słuch dziecka), brak mowy u dziecka trzyletniego, bardzo silne zniekształcanie brzmienia wyrazów przez dziecko powyżej piątego roku życia (trzeba pamiętać, że najpóźniej w rozwoju dziecka (5-6 rok życia) pojawiają się głoski: sz, ż, cz, dż oraz r). W przypadku wątpliwości należy skontaktować się ze specjalistą – foniatrą i logopedą. To pozwoli szybko i skutecznie rozwiać obawy lub podjąć odpowiednie działania w celu usunięcia zaburzenia.
Co robić, gdy dziecko mówi nieprawidłowo?
Terapia dziecka z wadą wymowy musi być prowadzona przy ścisłej współpracy logopedy i – w uzasadnionych przypadkach – lekarza foniatry (niepokojące objawy w funkcjonowaniu obwodowego narządu mowy).
Nie należy zwlekać z rozpoczęciem terapii, gdyż wadliwa wymowa utrwala się wraz z wiekiem i proces korekcji jest wtedy dłuższy. Aby terapia przebiegała sprawnie, rodzice muszą w niej aktywnie uczestniczyć. Biorąc pod uwagę, że na rozwój mowy wpływają różnorodne i subtelne bodźce, pamiętać należy o celowych i systematycznych działaniach wspomagających ten proces. Pomoc logopedy jest niezbędna w pracy korekcyjnej, a odpowiednio dobrane zestawy ćwiczeń wypracowują zręczne i celowe ruchy warg i języka. Warto w tym miejscu przypomnieć, że terapia logopedyczna nie polega na samym przychodzeniu na zajęcia do logopedy, ale konieczne jest wykonywanie w domu jego zaleceń w sposób dokładny i systematyczny. Rezultat terapii zależy w dużym stopniu od rodziców, którzy powinni cierpliwie zachęcać dziecko do wykonywania ćwiczeń. Konsekwencja w działaniu, nagradzanie i chwalenie zawsze przynoszą dobre rezultaty.(…)*
*Źródło: „Terapia dziecka z wadami wymowy”, Instytut Fizjologii i Patologii Słuchu
https://whc.ifps.org.pl/2012/04/terapia-dziecka-z-wadami-wymowy/
Wczesna nauka czytania
dr Justyna Leszka
Kiedy zacząć naukę czytania?
Warto zastanowić się, dlaczego dzieci uczą się czytać ok. szóstego roku życia lub inaczej – dlaczego w tym wieku rozpoczynają naukę, bo pełna umiejętność przychodzi w różnym czasie. Analiza rzeczywistości oświatowej, zmieniających się podstaw programowych i wytycznych metodycznych prowadzi do jednej konkluzji – to my, dorośli, arbitralnie wyznaczamy wiek, w jakim dziecko powinno zacząć opanowywać czytanie. Praktyka pokazuje, że z powodzeniem uczą się czytać dzieci w wieku poniemowlęcym, a płynnie czytają 3-, 4-latki. Dotyczy to również dzieci z różnorakimi niepełnosprawnościami. Warto, żeby dzieci opanowywały czytanie w wieku, kiedy to jest dla nich najłatwiejsze, czyli poniżej szóstego roku życia.
Metoda nauki czytania
Niezwykle skuteczna metoda nauki czytania dzieci poniżej 6. roku życia to Symultaniczno-Sekwencyjna Nauka Czytania® stworzona przez prof. Jagodę Cieszyńską. W zaprogramowany sposób dzieci uczą się czytać zgodnie z porządkiem wyznaczonym przez rozwój mowy: najpierw samogłoski, wyrażenia dźwiękonaśladowcze, sylaby w paradygmatach, nowe wyrazy i zdania. Metodyka stosowania wczesnej nauki czytania sylabowego sprawia, że dla dzieci jest to świetna zabawa. Symultaniczno- Sekwencyjna Nauka Czytania® została opracowana jako sposób na udostępnianie języka dzieciom niemówiącym. Sukcesy (mierzone liczbą dzieci, które zaczynały czytać i mówić) w pracy z dziećmi z wadami słuchu, z afazją, alalią, autyzmem… i wieloma innymi zaburzeniami, doprowadziły środowisko nauczycieli do refleksji – dlaczego nie robić tego z dziećmi o rozwoju normatywnym? Obecnie wiele dzieci w przedszkolach i oddziałach przedszkolnych w szkołach uczy się czytać sylabowo. Istnieje bardzo duża oferta przemyślanych dydaktycznie, ale również atrakcyjnych dla dzieci pomocy do nauki czytania sylabowego, które prowadzą nauczycieli i terapeutów w logiczny sposób, od jednego etapu do kolejnego i bawią dzieci przeróżnymi zadaniami.
Litery czy sylaby?
Ludzki mózg (zwłaszcza dziecięcy) przyswaja przede wszystkim umiejętności a w mniejszym stopniu wiedzę, stąd zasadne jest opanowywanie umiejętności czytania, jako odkrywania i nadawania znaczeń, a nie nauka literek! Ucząc czytać sylabowo nie uczymy dzieci poszczególnych liter – to wiedza nieprowadząca do osiągnięcia umiejętności. Znajomość poszczególnych elementów nie oznacza opanowania umiejętności. Kiedy rozłożymy przed sobą poszczególne składniki ciasta: mąkę, masło, jajka…. i wszystkie je dobrze znamy, nie oznacza to, że potrafimy upiec tort. Podobnie z umiejętnością czytania – dzieci uczą się przez zastosowanie i wykorzystanie poszczególnych elementów (np. samogłosek czy sylab).
Korzyści z wczesnej nauki czytania:
Wczesna nauka czytania nie jest sztuką uprawianą ku uciesze dorosłych i chwale terapeutów, lecz daje dziecku wymierne korzyści:
- przede wszystkim daje możliwość znaczącego poszerzenia rozwoju poznawczego: dziecko, które nie czyta, wie tyle, ile usłyszy; dziecko czytające ma nieograniczony dostęp do wiedzy;
- wczesne czytanie jest drogą do nabycia systemu językowego (powtarzania, rozumienia i nazywania) dla dzieci z deficytami w zakresie rozwoju języka;
- czytające dziecko ma znacząco ułatwiony start szkolny.
Dlaczego warto uczyć dzieci wcześnie czytać? Po to, aby na etapie nauki szkolnej brak lub niedoskonałość tej umiejętności nie przeszkadzały w rozwoju poznawczym. Trudności w czytaniu (dysleksja i zaburzenia w jej typie) utrudniają naukę szkolną w taki sposób, jak niezawiązane trampki utrudniają bieg przez płotki. Warto, żeby dzieci nie potykały się o poszczególne litery, a dysponowały solidną umiejętnością, która otworzy im drzwi rozwoju poznawczego.*
*Źródło: dr Justyna Leszka „Wczesna nauka czytania- czy to ma sens”
https://www.wir-wydawnictwo.com/wczesna-nauka-czytania-czy-to-ma-sens/
Metoda Krakowska
Centrum Metody Krakowskiej
Metoda Krakowska® to terapia neurobiologiczna stymulująca wszystkie funkcje poznawcze dziecka. Podstawowym jej założeniem jest naśladowanie kolejnych etapów rozwoju dzieci zdrowych w celu ustalenia programu ćwiczeń dla dzieci z zaburzeniami genetycznymi i rozwojowymi. Za twórczynię Metody Krakowskiej® uważa się prof. dr hab. Jagodę Cieszyńską.
Metoda została stworzona przez zespół osób związanych z Katedrą Logopedii w Uniwersytecie Pedagogicznym w Krakowie wraz z Zespołem Diagnozy i Terapii Języka (obecnie: Zespół Wczesnego Wspomagania w Ośrodku dla Dzieci Niesłyszących). Na czele zespołu stoi prof. dr hab. Jagoda Cieszyńska.
Krakowski Zespół Diagnozy i Terapii już pod koniec lat osiemdziesiątych badał system językowy dzieci niesłyszących w oparciu o wczesną naukę czytania. Efekty tych badań spowodowały, że na terapię zaczęto zgłaszać także dzieci z innymi zaburzeniami rozwoju, mającymi trudności w budowaniu komunikacji językowej. Równocześnie z wczesną nauką czytania prowadzono zawsze stymulację wszystkich funkcji poznawczych. Podstawowym założeniem było działanie symultaniczne (całościowe) na rozwój dziecka i jego relacji z rodziną, a następnie w grupie społecznej oraz formowanie językowego obrazu świata.
Prof. Cieszyńska podkreśla, że Metoda Krakowska® to całościowy symboliczny system zbudowany z zespołu elementów wzajemnie powiązanych w relację, który realizuje zadanie nadrzędne (budowanie systemu językowego) i działania stymulujące rozwój wszystkich funkcji poznawczych. Wczesna nauka czytania i kształtowanie systemu językowego to najistotniejsze techniki w całym systemie terapii prowadzonej Metodą Krakowską®, bowiem we wszystkich siedemnastu elementach terapii to język stanowi bazę wyjściową, a każdy kolejny element wprowadzany jest zgodnie z sekwencją rozwojową oraz indywidualnymi możliwościami dziecka i jego rodziny.
Metoda Krakowska® czerpie z badań eksperymentalnych, dotyczących kształtowania się reprezentacji poznawczych, a także z procesów uczenia się nowych zadań przez neurony.
Metoda Krakowska® wychodzi z założenia, że należy dostarczyć dziecku tej wiedzy, która z powodu zaburzeń nie mogła być przez nie samodzielnie zdobyta. Podkreśla wymóg stymulacji rozwoju zdrowego dziecka i jednoczesnego korygowania zaburzeń funkcjonalnych, wrodzonych, genetycznych i nabytych. Swoje założenia opiera na neurobiologicznej tezie, według której zdolność do powstawania nowych synaps nigdy się nie kończy i jest w pełni zależna od konkretnych doświadczeń dostarczanych jednostce. Dziecko uczy się zachowań i ról społecznych przede wszystkim językowo, biorąc czynny udział w interakcjach społecznych, jednak zanim będzie gotowe do przyswajania umiejętności i wiedzy o świecie w grupie rówieśniczej, musi współdziałać indywidualnie z osobą dorosłą.
Prof. Cieszyńska zaznacza również, że bardzo istotną zasadą działania Metody Krakowskiej® jest umożliwienie rodzinie obserwacji prowadzonych zajęć z dziećmi.
Opanowanie umiejętności nazywania czynności, cech, rzeczy i osób wymaga zastosowania mechanizmu naśladowania rozwoju mowy dziecka, czyli: powtarzania, rozumienia i nazywania.
Terapeuta Metody Krakowskiej® pracuje z podopiecznym nie tylko nad budowaniem jego kompetencji komunikacyjnej i językowej, ale też nad pozostałymi funkcjami poznawczymi.
Jednym z głównych elementów terapii według Metody Krakowskiej® jest Symultaniczno-Sekwencyjna Nauka Czytania®, autorstwa prof. Jagody Cieszyńskiej, której towarzyszą ćwiczenia wszystkich funkcji poznawczych w następujących sferach:
- słuchowej
- wzrokowej
- funkcji lewej półkuli mózgu
- systemu językowego
- pamięci
- motoryki małej i dużej
- kategoryzacji i myślenia przyczynowo-skutkowego
- zachowań społecznych
- zabawy
Terapia prowadzona według Metody Krakowskiej® obejmuje następujące elementy:
- terapię słuchową w oparciu o program „Słucham i uczę się mówić”
- stymulację naśladowania mowy ze wsparciem Gestów Artykulacyjnych oraz Manualnego Torowania Głosek
- terapię funkcji wzrokowych
- Symultaniczno-Sekwencyjną Naukę Czytania®
- budowanie kompetencji komunikacyjnej i językowej poprzez prowadzenie Dziennika Wydarzeń
- diagnozę dominacji stronnej, umożliwiającej wybór dominującej ręki
- stymulację zabawy
- stymulację funkcji lewej półkuli mózgu
- terapię zachowań społecznych
- stymulację funkcji motorycznych i manualnych
- stymulację przetwarzania bodźców smakowych, zapachowych i dotykowych
- stymulację pamięci
- ćwiczenia kategoryzacji
- ćwiczenia myślenia sytuacyjnego i przyczynowo-skutkowego
- ćwiczenia myślenia przez analogię
Metoda Krakowska® szczególnie polecana jest dzieciom:
- z zespołem Aspergera
- z zespołem Downa
- z alalią i afazją dziecięcą
- zagrożonym autyzmem
- z zaburzeniami ze spektrum autyzmu
- z niezakończonym i opóźnionym rozwojem mowy
- zagrożonym dysleksją
- z porażeniem mózgowym*
*Źródło: Centrum Metody Krakowskiej „Metoda Krakowska®- charakterystyka terapii neurobiologicznej”; https://www.centrummetodykrakowskiej.pl/686,a,metoda-krakowska-charakterystyka-terapii-neurobiologicznej.htm
Nauka czytania metodą symultaniczno-sekwencyjną
Prof. dr hab. Jagoda Cieszyńska
Nauka czytania metodą symultaniczno-sekwencyjną opiera się na:
- wynikach badań neuropsychologicznych, dotyczących powiązań intermodalnych, budowanych podczas przetwarzania bodźców słuchowych i wzrokowych
- badaniach neuropsychologicznych potwierdzających, iż sylaba a nie fonem jest najmniejszą jednostką percepcyjną
- założeniu, że percepcja słuchowa ma zasadnicze znaczenie dla budowania systemu językowego dziecka
- wiedzy na temat funkcji symultanicznych (prawopółkulowych) i sekwencyjnych (lewopółkulowych) oraz kształtowania się struktur umożliwiających przesyłanie informacji między półkulami mózgu (spoidło wielkie, istmus)
- powtórzeniu sekwencji rozwoju mowy dziecka (od samogłosek, sylab, przez wyrażenia dźwiękonaśladowcze, do wyrazów i zdań)
- naśladowaniu 3 etapów nabywania systemu językowego: POWTARZANIA, ROZUMIENIA, NAZYWANIA (samodzielnego czytania)
- konstruowaniu dla potrzeb terapii podstawowych schematów składniowych i minimalizacji systemów języka
- pobudzaniu „zwierciadlanych neuronów” (mirror neurons, Spiegelneurone)
- powtórzeniu rozwoju pisma w dziejach ludzkości
Etapem przejściowym, między rozpoznawaniem znaczeń, a czytaniem linearnym jest zapoznanie dziecka z asocjacją (połączeniem) litera-dźwięk w obrębie samogłosek.
Nauka odczytywania samogłosek oparta jest przede wszystkim o prawopółkulowy, symultaniczny sposób przetwarzania informacji. Polega on na całościowym ujmowaniu obrazu graficznego. Niezmiernie przydatne okazują się wtedy wizualizacje, które w działaniu (poprzez wykonywanie ruchu dłonią lub rękami, pokaz obrazka przedstawiającego układ ust) tworzą w pamięci dziecka związek obrazu i ruchu z dźwiękiem. Zrozumienie takiego związku czyli wzajemnej relacji znaku i dźwięku, jest pierwszym etapem nauki czytania. Wizualizacje oparte są na programie przez podobieństwo, a więc są zależne od procesów symultanicznych (…)
Obrazy liter łączą się w umyśle dziecka z odczuciami kinestetycznymi, które przywołane z pamięci, pozwalają prawidłowo odczytać samogłoski. Wtedy to właśnie, poprzez obraz kreślony dłonią w przestrzeni i czucie kinestetyczne układu własnego ciała, uruchomiona zostaje asocjacja – ruch : dźwięk (wykonanie ruchu – wydanie dźwięku). Tak więc, np. uniesienie rąk ku górze, naśladujące obraz litery Y, przywołuje jej brzmienie. Oczywiście takie połączenia muszą być wielokrotnie, wspólnie z terapeutą powtarzane. Integracja ruchu i dźwięku jest łatwa do zapamiętania, bowiem opiera się na schematach wzrokowo-słuchowych kształtowanych już w wieku niemowlęcym.
Odczytywanie liter odpowiadających samogłoskom w kontekstach jest właściwe dla prawopółkulowego przetwarzania informacji wzrokowej i słuchowej. Innymi słowy połączenie obrazu grafcznego ze znaczeniem związane jest z ujęciem globalnym. Takie podejście jest także zgodne ze strategiami proponowanymi przez glottodydaktykę (nauczanie języków obcych). Oczywiście dziecko nie jest w stanie samodzielnie dostrzec relacji między literami/dźwiękami a sytuacjami (znaczeniami). Należy pokazać związki - samogłoska : zdarzenie przedstawione na ilustracji. Istotne w proponowanym podejściu metodologicznym jest także przygotowanie do zrozumienia, że różne sytuacje mogą być nazwane przez taką samą samogłoskę. Jest to ważny etap, umożliwiający późniejsze samodzielne czytanie tekstów.
Jeszcze raz należy w tym miejscu podkreślić, że obraz samogłoski (litera) odnosi się do całej przedstawionej na ilustracji sytuacji, nie do pojedynczego rysunku. Nie może to być rysunek np. auta do ilustracji głoski a.
Samogłoski odbierane są w strukturach półkuli prawej – symultanicznej (globalnie przetwarzającej). Dotyczy to nie tylko percepcji wzrokowej (czytania liter), ale także słuchowej (identyfkowania, różnicowania dźwięków). Dlatego zastosowano połączenia samogłosek z globalnie ujmowanymi sytuacjami, które mogą być nazwane przez odpowiednio dobraną samogłoskę. Do linearnego uporządkowania, właściwego dla języka przechodzi się podczas ćwiczeń przetwarzania lewopółkulowego to znaczy odczytywania sekwencji głosek np. A A A lub A O U.
Naukę czytania samogłosek realizujemy w trzech etapach: powtarzania, rozumienia i samodzielnego nazywania.
W pierwszym etapie zadaniem uczącego się jest powtarzanie głosek, odczytywanych przez terapeutę lub rodzica. Zwrócenie uwagi na układ ust podczas wymawiania samogłosek ma ułatwić proces zapamiętywania, jaki dźwięk przyporządkowany jest poszczególnym obrazom graficznym (literom). Odczytując samogłoskę dziecko zapoznaje się jednocześnie z jej ruchową wizualizacją.
Etap rozumienia realizowany jest poprzez wskazywanie lub podawanie odczytywanych przez dorosłego samogłosek. Jeśli obserwujemy trudności z rozpoznaniem samogłoski, terapeuta może zastosować wizualizację, ujmującą relację między literą a działaniem (ruchem dłoni). Jako podpowiedź służy także odwołanie się do układu ust podczas wypowiadania głoski. Wówczas dziecko może samodzielnie odnaleźć odczytaną/pokazaną przez dorosłego literę. Aktywność własna zakończona sukcesem jest koniecznym warunkiem utrwalania śladów pamięciowych, wzbudza motywacje do kontynuowania działania. Samodzielne dochodzenie do rozwiązania zadania buduje wiarę we własne możliwości. Bez pozytywnych emocji trudno jest optymalizować proces nauczania czytania.
Dalszy etap nauki czytania to zamiana ról, umożliwiająca osiągnięcie etapu nazywania samogłosek, czyli samodzielnego czytania. Dziecko odczytuje samogłoski, lub nazywa przedstawione na ilustracjach sytuacje. Zadaniem terapeuty jest wskazanie odpowiadającej głosce litery.
Najpierw dziecko odczytuje pojedyncze litery, oznaczające wypowiadane samogłoski. Potem wprowadzone zostają sekwencje liter – najpierw tych samych np. dziewczynka śpiewa A A A lub chłopiec mówi E E, potem także różnych np. kotek czyta Y I E U O A. Jest to bardzo ważny etap stopniowego przechodzenia od całościowego (globalnego, symultanicznego) czytania prawopółkulowego do sekwencyjnego (analitycznego) czytania lewopółkulowego. Oczywiście sekwencje te są łatwe do identyfikowania, chodzi jednak także o kształtowanie odpowiedniego kierunku czytania (od lewej strony kartki do prawej) oraz o d o k ł a d n e odczytanie tylu samogłosek ile zostało zapisanych. Często dzieci, widząc większą liczbę liter czytają cztery (gdy są tylko trzy) lub trzy (gdy zapisano dwie). Zwrócenie uwagi dziecka na konieczność czytania jedynie tego, co zostało rzeczywiście zapisane pozwoli wypracować strategię niezwykle ważną podczas czytania poleceń w podręczniku. To właśnie samodzielne czytanie jest najefektywniejszym ćwiczeniem artykulacyjnym i słuchowym. Dziecko bowiem musi słuchać własnych realizacji, by skutecznie uczyć się czytać.
Zapoznanie dziecka z globalnymi, wzrokowymi reprezentacjami słyszanych słów następuje równolegle z nauką sylab otwartych. Za tak zwane globalne czytanie odpowiedzialne są struktury półkuli prawej, opracowującej całościowo spostrzegane bodźce. Natomiast, jak już było powiedziane, czytanie sylab urzeczywistnia się w sekwencyjnie pracującej lewej półkuli mózgu. Dzięki ćwiczeniom czytania sylab i rozpoznawania wyrazów uzyskujemy efekt stymulowania obu części mózgu.
Konieczne jest w tym miejscu wyjaśnienie, że tak zwane czytanie globalne czyli rozpoznawanie znaczenia wyrazów ujmowanych całościowo, jest możliwe tylko wobec rzeczowników konkretnych, w mianowniku. Trudno więc taką umiejętność uznać za czytanie. Fleksyjny język polski zupełnie uniemożliwia skuteczne czytanie (ze zrozumieniem) jeśli jest ono jedynie globalnym rozpoznawaniem wyrazów.
Naukę globalnego czytania rozumiemy, jako swoistą stymulację funkcji prawopółkulowych. Nie bez znaczenia jest również fakt, że z takim prawopółkulowym czytaniem mamy do czynienia w zaraniu powstania pisma. Wydaje się więc, że podążanie drogą naśladowania rozwoju ludzkości nadaje naszemu podejściu metodologicznemu uniwersalne wartości kulturowe.
Rozpoczynamy naukę od zapoznania dziecka z obrazem wyrażeń dźwiękonaśladowczych - np. MU MIAU PI oraz słów: MAMA, TATA, JĘDREK (imię dziecka), np. MIŁOSZ (imię rodzeństwa) MARTA (np. imię terapeuty). Będą potrzebne zdjęcia członków rodziny i wykonane wielkim drukiem podpisy. Układając fotografie umieszczamy pod nimi podpisy, głośno czytając. Po kilkukrotnym powtórzeniu tej czynności, wspólnie z dzieckiem próbujemy prawidłowo dobrać etykietki.
Taki sposób postępowania powtarzamy wobec nowych rzeczowników takich jak, np. zabawki, napoje, pokarmy, części ubrania, pojazdy.
Czytanie sylab wymaga sekwencyjnego, lewopółkulowego przetwarzania informacji. Jest czytaniem abstrakcyjnych, liniowo (linearnie) uporządkowanych dźwięków mowy. Istotne jest tu bowiem ujęcie relacji między zmieniającymi się samogłoskami a stałym elementem, jakim jest znak spółgłoski w każdym zestawie (paradygmacie). Kontrolowanie kierunku czytania od lewej do prawej jest możliwie dzięki pracy struktur prawej, „przestrzennej” półkuli mózgu natomiast zachowanie sekwencji (wzajemnego następstwa liter w sylabie) dzięki pracy półkuli lewej. Widać więc wyraźnie jak istotne są każdorazowe ćwiczenia pobudzające pracę obu półkul mózgu, i jak ważna dla opanowania systemu językowego jest umiejętność rozwiązywania zadań prawo i lewopółkulowych.
Rozpoczynamy wprowadzanie sylab zgodnie z zasadą rozwojową. Jako przykład omówimy sposoby zapoznania dziecka z paradygmatem sylab z literą P. Konieczne jest przygotowanie podłużnej planszy z zapisanymi na niej wielkim drukiem sylabami PA PO PU PE PI PY. Na oddzielnych kartonikach dziecko otrzymuje pojedyncze sylaby, które układamy wspólnie na podłużnej planszy.
Takiej zabawie towarzyszy zawsze głośne, melodyjne odczytywanie układanych sylab. Użycie szczególnej melodii zwykle prowokuje dziecko do powtarzania za dorosłym usłyszanych wypowiedzi. Etap powtarzania i uczenia się wzrokowych reprezentacji słyszanych sylab można urozmaicić dobierając takie same sylaby w pary, odczytując sylaby przyklejone na klockach, wkładając do pudełek sygnowanych odpowiednią głoską. Jednocześnie będzie to etap rozumienia czyli rozpoznawania sylab.
Zachęcamy dziecko do spontanicznego czytania sylab, które wyciągamy z kolorowych pudełek, woreczków, kubeczków. Odczytujemy razem z dzieckiem sylaby otwarte (zakończone samogłoską) (…).*
*Źródło: prof. dr hab. J. Cieszyńska „Nauka czytania metodą symultaniczno- sekwencyjną- zarys problemu”; https://www.centrummetodykrakowskiej.pl/
Sterowanie wzrokiem w komunikacji alternatywnej (AAC)
Jak pomóc osobom z dysfunkcjami neurologicznymi, po ciężkich uszkodzeniach mózgu (np. w wyniku wypadku komunikacyjnego, udaru czy niedotlenienia)? Jak umożliwić porozumiewanie się z pacjentem sparaliżowanym czy wybudzonym ze śpiączki (który odzyskał przytomność, ale nie może nawiązać kontaktu z otoczeniem)? Jak uzyskać pewność, że w takim przypadku pacjent nie jest w stanie wegetatywnym (otwarte oczy, ale nic nie rozumie, niczego nie czuje) lecz jest zachowana świadomość (czasem w pełni, gdy mamy do czynienia z tzw. zespołem zamknięcia)?
Gdy pacjent nie ma możliwości komunikowania się werbalnego, czy niewerbalnego bazującego na świadomych/ celowych ruchach kończyn lub głowy, wówczas pozostaje nam wykorzystanie WZROKU. Można np. poprzez mrugnięcia uzyskać odpowiedź na zadane przez nas pytanie czy dokonać wyboru.
Politechnika Gdańska wykorzystała system śledzenia ruchu gałek ocznych pacjenta i stworzyła C-Eye® (inaczej Cyber Oko). C-Eye® wykorzystuje kontakt wzrokowy osoby chorej z wyświetlaną na ekranie komputera treścią. Najpierw system C-Eye® wyznacza i wyświetla punkt, na który ma patrzeć pacjent. Przytrzymanie przez niego wzroku np. na obrazku, powoduje jego zaznaczenie, dzięki czemu chory może odpowiadać na zadawane pytania, wyrażać swoje potrzeby oraz prośby, a także rozwiązywać różne zadania i ćwiczenia stymulujące pamięć, percepcję, utrzymywanie uwagi i inne aktywności umysłowe.*
Kolejnym narzędziem wykorzystującym wzrok do komunikacji i sterowania to The Tobii Dynavox PCEye Mini - najmniejsze i najprecyzyjniejsze urządzenie do sterowania wzrokiem, które zastępuje standardową klawiaturę i mysz, dzięki czemu można sterować i kontrolować przy pomocy wzroku laptopy i komputery stacjonarne.
Urządzenie to pozwala także na obsługę różnych sprzętów domowych (światło, telefon, telewizor, odtwarzacz DVD) oraz na surfowanie po Internecie, kontaktowanie się ze znajomymi online, przez pocztę elektroniczną i portale społecznościowe.**
Nowinki technologiczne wykorzystujące interfejs wzrokowy w połączeniu z odpowiednimi programami do komunikacji np. klawiaturą ekranową, komunikacją obrazkową wyraźnie poprawiają pacjentom komfort życia. Mogą oni sygnalizować swoje potrzeby. Rodzina i bliscy nareszcie wiedzą, jak mogą pomóc choremu, znają jego pragnienia i dolegliwości. Stosowanie komunikatów podczas terapii pełni również funkcję rehabilitacyjną poprzez stymulację ośrodka mowy, usprawnianie funkcji kojarzeniowych. Dają możliwość interakcji z innymi, poczucie sprawczości i niezależności.
Zachęcam do obejrzenia ćwiczeń niezwykle istotnych w usprawnianiu koncentracji i koordynacji wzrokowej wykonywanych na Cyber Oku przez Adriana Jarosza:
Artykuł powstał na podstawie informacji ze stron producentów i dystrybutorów: Assistech, Includo
Źródło: „C-Eye do domu dla pacjentów i ich bliskich”, https://assistech.eu/pl/c-eye/ * Tobii I-15+, Tobii PCEye Mini, http://www.includo.com.pl/index.php?p=1_11_0_5 **